„ Bardzo mi
się podobało jak jechałam pociągiem pendolino, cicho jechał i roznosili do
wybrania ciepły napój- herbata lub kawa bądź sok owocowy i wybieraliśmy sobie
do picia sok.
Mieszkałam na 4 piętrze w pokoju z Olą obok z dwiema
Justynkami J. Korzystaliśmy z windy, aby za bardzo się nie
sforsować… Nasz hotel studencki nazywał się Piast. Były
bardzo ładne łazienki i wygodne łóżka. Cały dzień było zwiedzanie Kazimierza
i synagogi potem poszliśmy z panią przewodnik w dalszy spacer po Krakowie,
szliśmy ponad 5,5km.
Zobaczyliśmy Wawel z góry, który mi się bardzo
podobał, ale byliśmy trochę źli bo nie poszliśmy zwiedzić katedry. Następnego
dnia rano poszliśmy na śniadanie do restauracji Eden, następnie udaliśmy się do
tramwaju numer 4 i na stary rynek. W Sukiennicach kupowaliśmy pamiątki, kupiłam sobie krakowiaka z drewna:).Na Wawelu weszliśmy też do smoczej jamy, aby się tam dostać musieliśmy pokonać 123 schody. Uff….
Byliśmy też w ładnym, małym, drewnianym kościele w Dębnie, a potem pojechaliśmy na spływ Dunajcem ze Sromowców do Szczawnicy. Trwało to aż 2,5h. Była bardzo ładna. Prosimy o więcej takich podróży!”
Pozdrawiamy- Natalia i kochana Dorotka
Komentarze
Prześlij komentarz